Utrzymanie stada trzydziestu trzech kotów to nie lada wyzwanie nawet dla dobrze zarabiającej pary. Tutaj jednak mamy doczynienia ze starszym małżeństwem, któremu i bez tego się „nie przelewa”. Mimo wszystko zdecydowali się na prowadzenie DT i nie wyobrażają sobie innego rozwiązania. Ci ludzie „nie bez kozery” podejmują się tych działań! Stoi za tym ciężka codzienna praca i całodobowa gotowość gdyby, któryś z podopiecznych potrzebował pomocy weterynaryjnej. Niestety niektóre koty wymagają stałego leczenia, a lekarstwa nie należą do najtańszych.