Aby dobrze przyjrzeć się słynnej teorii dominacji należy w pierwszej kolejności pojąć czym tak naprawdę jest dominacja. Posłużę się w swoim tekście defincją ze słownika języka polskiego PWN, która mówi: dominacja:
«przewaga nad osobą, grupą ludzi lub państwem, umożliwiająca decydowanie o nich według swej woli»
«przewaga ilościowa, jakościowa lub znaczeniowa jednej rzeczy nad inną»
Zgodnie z tą definicją można uznać, że nieulega wątpliwości, że Właściciele psów dominują swoje czworonogi w każdym aspekcie ich życia. To właśnie my decydujemy według naszej woli o tym kiedy pies je, wychodzi na spacer czy może się rozmnażać. Wątpliwym natomiast wydaje się, aby psy chciały czy też potrzebowały zacząć decydować o tym za nas.
Najważniejsze pytaniem jakie powinniśmy sobie zadać: DLACZEGO TAK DUŻO POJAWIA SIĘ SPORÓW W KWESTII STOSOWANIA ZASAD OPARTYCH NA TEORII DOMINACJI?
Szkoleniowcy używający metody mających na celu obniżenie statusu psa w „stadzie” uparcie przekonują, że pozytywni behawioryści, próbują poprzez obalanie mitu zapewnić sobie finansowanie z długiej i żmudnej terapii. Nic bardziej mylnego! Pozytywni behawioryści doskonale zdają sobie sprawę z konsekwencji jakie niesie przemocowe traktowanie psa i jaki wpływ wywiera na relację Opiekuna z czworonogiem. Zapewniam Państwa, że nie jest to wpływ pozytywny.
Wróćmy natomiast do dalszej części rozprawiania się z krzywdzącą teorią.
Sama teoria dominacji swoje początki zawdzięcza obserwacji wilków i porównywaniu ich do naszych udomowionych psów. Niewątpliwym jest, iż oba gatunki są ze sobą spokrewnione, ale samo ich porównywanie można odnieść do naszych podobieństw z naczelnymi. Abstrakcją jest również fakt, iż owe obserwowane wilki, żyły w niewoli, na ograniczonej przestrzeni i nie były ze sobą spokrewnione! W ówczesnych czasach ludzie nie dysponowali technologią, która pozwalała im na dokonywanie dokładnych obserwacji watah żyjących na wolności. Prawdziwym przełomem mogły okazać się dzisiejsze obserwację wilka. Okazuje się bowiem, iż wataha swoje relację opiera bardziej na relacji grupy rodzinnej, w której każdy z członków ma określone zadania. Cyt. „Mech wykazuje, że walki o pozycję w hierarchii stada są wśród wilków rzadkie, jeśli w ogóle istnieją”, „Dominance – fact of fiction” Barry Eaton. Sama tzw. para alfa jest w rzeczywistości parą rodzicielską pozostałej części watahy. Osobniki mogą dobrowolnie opuszczać stado i zakładać własne grupy rodzinne bez konieczności uciekania się do przemocy. Najistotniejszym wydaję się jednak, iż dobrze funkcjonująca wilcza rodzina ma większe szanse przetrwania w trudnym pełnym niebezpieczeństw środowisku. Wilki doskonale „wiedzą”, że walki między członkami watahy mogły by osłabić rodzinę, a swoją hierarchię opierają na zrytualizowanych zachowaniach, których my ludzie nie jesteśmy wstanie powtórzyć. Nie posiadamy choćby uszu jak psowate, nie potrafimy jeżyć sierści, ani też komunikować się chemicznie.
Samo porównywanie dwóch różnych gatunków wydaje się być również wątpliwe. Pomimo tego, iż wilk oraz pies mają wspólnego przodka ich droga ewolucyjna rozdzieliła się kilka tysięcy lat temu. W przeciwieństwie do wilków psy nie mają wzmocnionej pełnej sekwencji łowieckiej, a jedynie poszczególne jej elementy. Psy zwracają ogromną uwagę na emocje człowieka, a wilki zwyczajnie mają to w nosie 😉 Dodatkowo badania profesora Coppingera wykazały, iż wolnożyjące psy nie tworzą stad! Jest im to zupełnie nie potrzebne, ponieważ nie posiadają naturalnych wrogów i mają stały dostęp do pożywienia.
Jak nie stado to co w takim razie tworzą psy? Najprościej ujmując grupy społeczne, w których czasem dochodzi do „kłótni” o ulubiony gryzak, miejsce do spania czy uwagę Opiekuna. Nie ma to natomiast nic wspólnego z dominacją, którą jesteśmy karmieni przez niektórych wątpliwej jakości trenerów. Samo stwierdzenie, iż wszystkie problemy behawioralne załatwimy za pomocą jednej metody powinno wzbudzić w nas niepokój. Koronnym argumentem może okazać się również fakt, iż sam twórca „teorii dominacji” John Fisher wycofał się ze swoich wniosków.
Rozumiem natomiast doskonale, że przyjdzie nam się jeszcze nie raz mierzyć ze zwolennikami metod obniżających status psa. Ludzie bowiem sami żyją w hierarchizowanych społecznościach, w których jesteśmy komuś podporządkowani, a nad innymi dominujemy. Hierarchie liniowe, które przenieśliśmy do szkolenia psów można zaobserwować choćby w wojsku, polityce czy kościele.
Podsumowując: Sama natknęłam się w swoim życiu na wiele publikacji definiującą wychowanie psa w myśl zasad Przewodnika/Przywódcy alfa. Jedno natomiast nie dawało mi wtedy spokoju. Zastanawiałam się jak radzą sobie hodowcy psów. Przecież przywilej rozmnażania mają wyłącznie osobniki alfa 😉
Zacytuję tutaj jeszcze Barry Eatona: „Teoria dominacji jest najbardziej żałosną i szytą bardzo grubymi nićmi wymówką stosowaną przez ludzi o ograniczonych horyzontach, przez osobników rodzaju schadenfreude, po to, by tworzyć z biednych psów naszych przeciwników na placu szkoleniowym i w domu” („Dominacja u psów. Prawda czy mit.”).
Polecana lektura:
Dominacja u psów. Prawda czy mit.
Barry Eaton